poniedziałek, 4 lipca 2016

jak tanio podróżować?

Nie jestem profesjonalistą w sprawach taniego podróżowania, a jednak wielu z Was pyta jak ja to robię, że jeżdżę tak tanio. Postanowiłam więc napisać specjalną notkę, teraz przed wakacjami, żeby Wam trochę sprawę ułatwić. 

Barcelona

1. Elastyczność. Wiem, że ciężko być elastycznym, gdy ma się pracę i dwójkę dzieci. Dlatego nie mówię, żeby lecieć z dnia na dzień, ale zdarzają się promocje z wyprzedzeniem na tyle, że spokojnie można urlop zaplanować.

Sewilla

2. Wyjść ze swojej strefy komfortu. To chyba najważniejsze. Łatwiej jest oczywiście załatwić wakacje w biurze podróży, bo my zapłacimy, a oni wszystko już za nas załatwią. Jeżeli nastawiamy się na urlop pod palemką to czemu nie. Ale jeśli oczekujecie czegoś więcej, to trzeba to samemu załatwić. W dobie internetu wszystkie lokalizacje można sprawdzić, nauczyć się podstaw każdego języka, żeby potem dogadać się w sprawach na przykład toalet, czy odnaleźć wskazówki ludzi, którzy już w danym miejscu byli.

San Francisco

3. Nocować u znajomych lub załatwiać noclegi przez sprawdzone witryny. Od niedawna Wasz kumpel z podstawówki mieszka w Amsterdamie? To może najlepszy czas odnowić znajomość? Brzmi to może cynicznie, ale nie każę Wam się od razu zwalać mu na głowę na dwa tygodnie z sześcioosobową rodziną. Jeśli sam zaproponuje nocleg, to fajnie (w zamian można zrewanżować się zrobieniem zakupów, zaproszeniem do restauracji, czy prezentem z Polski). Jeśli nie, to przecież dużo lepiej wie, gdzie przenocować niż Wy. Dobra, chcecie lecieć do Amsterdamu, ale nikogo znajomego tam nie ma? To szukamy po airbnb. Tam znajdziecie listę różnych mieszkań do wynajmu na dni czy tygodnie (płatne, ale tańsze od hosteli czy hoteli). Zawsze możecie skorzystać również z coach-surfingu. Ryzyko jest jednak takie, że nie zawsze wiadomo na kogo traficie, a słyszałam dobre jak i złe opowieści. 

Stambuł

4. Jeszcze raz elastyczność. Ale nie co do czasu, ale również co do miejsca. Zawsze marzyliście, żeby pojechać na Rodos, ale trafia się niezła okazja do Berlina? Zawsze zdążycie na Rodos, a Berlin też ładne miejsce, którego jeszcze nie widzieliście. Ja, gdy codziennie rano budzę się, to rutynowo, pierwsze co to sprawdzam fly4free, stronkę z promocjami na samoloty, autobusy, pociągi, auta czy hotele. Dzięki temu zajechałam do Budapesztu za 8 złotych, Sztokholm zwiedziłam za 36 złotych, a do Bergamo poleciałam za 19 euro. 

Sztokholm

5. Znajomości z miejscowymi. Szukajcie zapaleńców, którzy kochają swoje miasta i z chęcią pokażą je Wam za darmo. Wbrew pozorom jest mnóstwo takich ludzi. Ja również oprowadzam po Katowicach, a czasami działa to na zasadzie rewanżu. Ja gościłam w Katowicach, a w zamian ktoś pokazał mi Budapeszt, a ktoś inny Sao Paulo. 

Widok z Corcovado, Rio

6. Mały bagaż. Jeśli udało nam się kupić tani bilet na samolot, to uniknijcie dodatkowych opłat za bagaż. To nic skomplikowanego, żeby spakować się w podręczny na tydzień, i to na każdą pogodę. Dla mnie najwygodniejszy jest plecak, w który pakuję się jak lecę wizzairem, żeby uniknąć opłat za duży bagaż podręczny, ale jeśli lecę innymi liniami lotniczymi biorę przepisową walizkę i mam ją i tak zazwyczaj w połowie pustą jeszcze (na pamiątki). 

Tu akurat lot do Stanów, więc duży bagaż za darmo :)

Mam nadzieję, że choć trochę Was zainspirowałam, żeby szukać i płacić taniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz